Jestem przekonana, że przyjaźń jest jednym z najcenniejszych aspektów naszego życia. To więź, która łączy nas z innymi ludźmi na głębszym poziomie i daje nam poczucie przynależności, wsparcia,siły. Ta prawdziwa nie zdarza się nazbyt często, dlatego - jeśli jest ona naszym udziałem - dbajmy o nią sumiennie.
Wspólna droga oznacza dzielenie radości i porażek, uczestniczenie w ważnych dla siebie wzajemnie wydarzeniach. Czasem jednak przyjaźń wymaga oddania i lojalności - nawet w obliczu spraw gorzkich i ostatecznych.
Tully i Jimmy, bohaterowie “Chwili” Andrew O'Hagana, przyjaźnią się “od zawsze” i od początku jest to relacja niezwykle intensywna. Tully staje się niemal rodziną zastępczą dla pozostawionego przez rodziców Jamesa. Chłopcy tworzą zgraną paczkę, która w pierwszej części powieści poznajemy podczas młodzieńczej wyprawy do Manchesteru.
Żywe opisy beztroskiego ducha młodości grupy Szkotów, na tle barwnej sceny muzycznej brytyjskiej kultury lat 80., boleśnie przecina następująca po niej historia ich współczesnych zmagań z życiem. Mężczyzn spotkamy ponownie trzydzieści lat później, los przetasował ich karty - tym razem Tully zmuszony jest poprosić przyjaciela o pomoc.
Ta część powieści przenosi nas w rejony silnych emocji, współodczuwania, filozoficznych dylematów. Przede wszystkim jednak stawia przed czytelnikiem pytania o granice pewnych decyzji, przyrzeczeń, obiet...