Najbardziej oniryczna z książek o inkwizytorze Eymerichu Wiara to herezja. Cnota to grzech. Rzeczywistość to pozór. Jest rok 1360. Na polach bitewnych wojny stuletniej panuje spokój. Jednak kruchy rozejm może się zakończyć, gdy orszak angielskich posłów zostaje wybity przez tajemniczy oddział zbrojny. Przebiegły intrygant, inkwizytor Nicolas Eymerich, wyrusza, by rozwiązać zagadkę armii najemników, o której krążą niewiarygodne pogłoski. Tymczasem w okolicy na sile zyskuje kult, którego przedstawiciele kontaktują się z duchami. W politycznym chaosie pojawia się wielu graczy, a szaleństwo, świętość i herezja przestają się od siebie różnić? Sześć wieków później trzech jezuitów przybywa do pogrążonego we mgle sennego miasteczka. Wypełniając tajemniczą misję, poszukują ksiąg, znaków i śladów z przeszłości. Stopniowo orientują się, że rzeczywistość to tylko pozór, a prawda leży w mrocznej historii miasteczka, które powoli zamienia się w pułapkę. Natomiast w Negentropii, miejscu poza czasem, mieszka pradawna istota, która w oczekiwaniu na upragnioną śmierć splata wątki cudzych snów. Cherudek to mozaika przenikających się światów i planów czasowych, która odsłania się stopniowo przed oczami czytelnika. Mroczny klimat, jakby z pogranicza jawy i snu, przywodzi na myśl książki Philipa K. Dicka.