,,Nie wiem nic poza tym, że życie bywa splotem nieprzewidywalnych przypadków. Siecią utkaną z emocji, które wytyczają nam nowe ścieżki. Ryzykiem, które warto podjąć, zakładając, że mimo wszystko można zaliczyć gorzką porażkę".
To niezwykle przejmująca książka, która oplotła mnie swoją historią od samego początku. Wszystko rozpoczyna opowieść dziewczynki, która nie potrafi zrozumieć, że jest inna od reszty dzieci. Nie ważne, co założy, jak się uczesze i jaka miła by nie była, jej rówieśnicy wciąż maja ją za dziwadło. To bardzo ją boli. W kolejnej części będziemy znali historię z ust dorosłej kobiety, która z pewnych względów była zmuszona wyprowadzić się z rodzinnego miejsca. Cudem zdobywa pracę przy koniach, która niesie za sobą uciechy, niepowodzenia, porażki i zgubne szczęście. Życie wcale jej nie oszczędza, gdyż co jakiś czas przydarzają jej się niezbyt pozytywne rzeczy. Dodatkowo postacie wokół niej okazują się gburowaci i wrogo nastawieni. Nawet ona sama nie spodziewa się, że gdzieś tam w głębi jakże wrażliwego serduszka zacznie tlić się zakazane uczucie. Następnie do akcji wkroczy Dorian, który również będzie opowiadał nam historię ze swojej perspektywy. Te sceny zaczną się wzajemnie uzupełniać tworząc cudowne chwile bliskości odczuwalne bardzo głęboko. Później w sumie mogłoby być coraz lepiej, jednak nie. Zdarzy się coś, co będzie bardzo smutne. Zresztą sami przeczytajcie i dajcie się porwać wspaniałemu stylu pisarskiemu, krótkim opisom miłości do koni i tej drugiej miłości, która utkana jest prawie z samych drzazg. Książka jest bardzo przejrzysta, ma większy druczek, krótkie rozdziały i całkiem sporo dialogów. Można się przy niej rozkleić, gdyż emocje bohaterów przechodzą na czytającego. Postacie z góry są albo pozytywne,. albo negatywne. Niektórym sama podłożyłabym nogę, gdybym ich spotkała, a z innymi bym się zaprzyjaźniła. Ogólnie powieść mnie uwiodła i bardzo ją polecam!