„Bożonarodzeniowa Księga Szczęścia” to powieść, która nie jest typowo świąteczną historia. Mimo że w tytule jest odniesienie do świąt Bożego Narodzenia, można ją czytać o każdej porze roku. Jej wymiar i przesłanie są uniwersalne i warte uświadomienia sobie przez cały rok. Od początku zaintrygowała mnie ta opowieść, gdyż od razu wchodzimy w wydarzenia, bez zbyt długich wyjaśnień i opisów. Wszelkie tego typu teksty mają swoje uzasadnienie, są ważne dla toczących się wydarzeń i działają na wyobraźnię, dostarczając wielu emocji.
To pełna ciepła, dobrze napisana historia o przyjaźni pięciorga osób, którzy poznali się 15 lat temu w czasach licealnych. Maria, Joanna, Lenka, Tomasz i Rafał razem przeżyli liczne przygody, radości i smutki, podróże, spotkania, ale zawsze ich wzajemna więź pozostawała nierozerwalna i przetrwała nie jeden kataklizm. Co roku, na początku grudnia cała piątka pisze do siebie nawzajem listy, w których opisują to, co wydarzyło się u nich w ciągu minionych 365 dni, by odczytać je podczas wigilijnej kolacji.
Pani Jolanta Kosowska stworzyła wzruszającą opowieść o miłości i przyjaźni, czarując słowami, którymi potrafi pięknie opisywać uczucia, taniec, muzykę, ale też pierwsze porywy serca, pożądanie, tęsknotę, cierpienie, smutek i radość, uroki chorwackich zakątków i klimat krakowskich uliczek. Pokazuje, że dla podtrzymania przyjaźni żadna przeszkoda nie jest w stanie rozerwać łączących więzi. Jeżeli chcemy z kimś utrzymywać kontakt, nic nie jest w stanie nam w tym przeszkodzić. Podobnie jest z prawdziwą miłością, która obok przyjaźni jest w tej powieści mocno podkreślona. Przywołuje też wartość słowa pisanego, ujętą w pełne uroku listy. W dzisiejszej dobie smsów, czy maili, które charakteryzują się oszczędnością i skromnym zasobem słów, umiejętność korespondencji w formie tradycyjnych, pisanych odręcznie listów, stanowi wartość dodaną tej historii.
„Bożonarodzeniowa księga szczęścia” jest wspaniałą opowieścią przede wszystkim o przyjaźni, która jest gotowa pokonać wiele kilometrów, by udzielić wsparcia, spędzić razem czas, dodać otuchy czy po prostu pokazać dowiedzieć się, co słychać u danej osoby.
Trochę byłam zaskoczona, że tytułowa księga nie jest tu tematem głównym, a raczej ma wymiar symboliczny. związany tym, jak układamy swoje życie. Każdy z nas zapisuje w swojej księdze życia wszystko to, czego doświadcza, co jest dla nas ważne i od tylko nas zależy, czy będzie to nasza szczęśliwa opowieść. Często plany robione w latach młodzieńczych nie mają swojego pokrycia z tym, jak toczy się nasze dorosłe życie. Dopiero po latach dostrzegamy, czy nasze wybory były słuszne i co dzięki nim osiągnęliśmy. Tym samym autorka uświadamia, że nasze życie to często zbieg różnych okoliczności, przypadków, ale i naszych decyzji, według których układa się nasze życie.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu zaczytani.pl
https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/01/979-bozonarodzeniowa-ksiega-szczescia.html