Czwarta książeczka o przygodach dziadka Bora i jego wnuczka Gaika, którzy wspólnie przemierzają Tatry. Tym razem wędrują zimową porą, podziwiając piękno przyrody ukrytej pod śniegiem i lodem.
“- Ależ ta ziemia się zmienia, raz jest zielona, raz kolorowa, później znowu złota, a teraz taka biała - dziwił się Gaik.
- I dlatego wnuczusiu jest taka ciekawa -odpowiedział Bór.”
“...na ziemi wszystko się tak zmienia jakby było zaczarowane. To chyba pory roku są czarodziejami, bo kiedy wychodzimy zwiedzać ziemię, to zawsze wygląda ona inaczej.
- Posłuchaj, Gaiku. Największym czarodziejem na ziemi jest przyroda. To ona sprawia, że wszystko na ziemi się zmienia i każda pora roku jest piękna, nawet zima.”
“Dzieje, dzieje, eh pradzieje
w lesie ciągle coś się dzieje.
W górę uszu dobrodzieju,
świat jest piękny, panie dzieju.”
“Hop hop hop , hyc hyc hyc,
jestem Gaik, nie mam nic.
Hop hop hop, cap cap cap,
jestem Gaik leśny skrzat.”