Autorka zabiera nas w podróż do XIX wiecznego Paryża. Jak zawsze jest tam pięknie, jednak jak wiemy czasy nie są nowoczesne. Tamtejszy świat pełen jest konwenansów.
Charlotte to główna bohaterka naszej historii. Dostała spadek po ukochanym dziadku. Jednak to jest komiczne, bo go jest jedyna rzecz, której dziewczyna nie rozumiała i nie lubiła w dziadku. Zupełnie nie chciała prowadzić agencji matrymonialnej! Jednak po namowach rodziny, kobieta postanawia chociaż sprawdzić na czym polega ta praca od środka.. Gdy już zaczyna pracę, postanawia iść za ciosem i szuka nowych dodatkowych i atrakcyjnych ofert dla swoich klientów, jednocześnie dbając by nikt nie czuł się zmuszony do miłości! Charlotte napotyka problem w postaci konkurencji, i zdecydowanie nie spodziewa się tego, co szykuje dla niej los. ✨
Muszę zacząć od tego, że Autorka ma niezwykle przyjemny styl pisania. Jejku naprawdę! Czytanie tej książki to była absolutna przyjemność dla duszy.
Bardzo polubiłam postać głównej bohaterki. Choć młoda, potrafiła wyrażać swoje zdanie, i była przede wszystkim oddana sobie i rodzinie. Szukała swojej drogi, czy jej się to udało? Musicie dowiedzieć się sami 🩵
Szalenie ciekawy pomysł z tą agencją matrymonialną w XIX wieku! To już brzmi jak niezły mezalians! A jednak Autorka umiejętnie poprowadziła fabułę, wywołując ciepło i uśmiech.
Oprócz oczywistego motywu miłości, znajdziemy tu też rodzinne sekrety i odwagę, maleńkie kłamstewka i niespodziewany zwrot akcji! Super! Ta historia została dopracowana w każdym szczególe, z przyjemnością przeczytam kolejne książki Autorki!
Polecam 🪻