Opinia na temat książki Biuro matrymonialne. Razem aż do setki

Po odniesionym sukcesie, swatania wnuczki jednej z kobiet, Anna i Gabriela zaczynają się nudzić.
Aż do dnia, w którym starsze Panie, wpadają na genialny pomysł. Otwierają biuro matrymonialne dla seniorów.
“Razem aż do setki”, ma łączyć starszych, samotnych ludzi.
Pomimo że początki prowadzenia działalności nie idą po ich myśli, w końcu pojawiają się kandydaci, którzy chcą znaleźć nie tylko miłość, ale również przyjaźń i towarzystwo.
Jedna z seniorek wpada na pomysł zorganizowania festynu wyłącznie dla osób starszych, bo to właśnie dla nich w miasteczku brakuje atrakcji.

Tylko co jeżeli podczas szalonego planu, przyjaźń tych dwóch zostanie wystawiona na próbę?
Jak mieszkańcy przyjmą plan takiego festynu?
I najważniejsze.
Czy ktoś z kandydatów, znajdzie swoją miłość w biurze “Razem aż do setki”?

“Biuro Matrymonialne. Razem aż do setki” to już drugi tom, który opowiada o szalonych babciach.
I tym razem nie można narzekać na nudę. Pomysły, na jakie wpadają te dwie, są wręcz komiczne.
Nie zabraknie tu humoru i zabawnych sytuacji, kiedy dobrane przez Annę i Gabriele pary będą się spotykać. Uwierzcie mi, te spotkania potrafią wywołać łzy, ale nie te smutku 😂
Jest to lekka i przyjemna lektura pokazująca, że w każdym wieku można szukać szczęścia.
Dodam, że nie trzeba znać pierwszego tomu, aby sięgnąć po tę część. Jednak jeżeli chcecie bardziej poznać nasze babcie to polecam sięgnąć po wcześniejszą historię. Autorka ma przyjemny styl pisania, dzięki czemu książkę czyta się szybko i bez większych problemów.
Jest to idealna historia na wakacje.
Lekka z humorem a przede wszystkim dająca chwile zapomnienia od codzienności.

Polecam ❣️