Herman mnie zauroczył, tak to dobre słowo, nie mogłam się oderwać od obydwu książek. Pierwsza część „Sedinum” przeniosła mnie w świat, który znam, połączyła miasto, które odwiedzam z tajemniczymi historiami, tak samo było w części drugiej i trzeciej. Tereny opisywane przez autora częściowo znam, więc przyjemnie było powspominać zwiedzanie podczas ciepłych dni zabytków Pomorza. Dodatkowo, a nawet bardziej niż dodatkowo dołączyłam do bohaterów szukając skarbów, z tak dobrze znanych legend i historii. Mimo, że nie ukrywam tomiska były dość opasłe, czytało się świetnie. Historia, zabytki, historyczne postacie wplecione w te opowieści sprawiły, że wątki sensacyjne nabrały rumieńców.
Nie ukrywam książki trzeba czytać bardzo uważnie, pisarz zaczyna kilkanaście wątków, by później je zgrabnie połączyć, oprócz wątków kryminalno-sensacyjnych mamy także trochę „trudnego” romansu. Trzeba kochać historię by docenić ogrom pracy, którą autor włożył w napisanie wszystkich trzech tomów, mamy i średniowiecze i czasy II wojny światowej i współczesność.
Leszek Herman dołączył do moich ulubionych autorów, a jego powieści stanowią kwintesencję tego, co uwielbiam: humor, akcję i naukę.