Fragment opowiadania: Kobieta — to najpiękniejsze dzieło rąk Boskich, to korona stworzenia — takie mniej więcej oklepane, acz prawdziwe frazesy słyszymy i czytamy dość często. Nie potrzeba dodawać, że podobne słowa wychodzą z ust, z pod piór brzydszej połowy rodzaju ludzkiego.
Dla mężczyzny jest kobieta najciekawszą żywą zagadką, a zarazem najzawilszym problematem, nad rozwiązaniem którego łysieją, siwieją, nawet czasami żenią się i przechodzą tym podobne wypadki i nieszczęścia.
Mężczyźni interesują się — zależnie od ich usposobienia i gustu najrozmaitszymi rodzajami kobiet, z wyjątkiem oczywiście jednej kategorii: starych lub brzydkich.
Jedni uwielbiają wyłącznie damy salonowe — wysznurowane na ulicy, wydekoltowane w salonie, innych interesują aktorki, cyrkówki szansonistki lub kokoty, a w buduarach i za kulisami tracą na nie pieniądze i zdrowie, w zamian zaś nabywają doświadczenie, mizantropię lub tabes.
Dla mężczyzny jest kobieta najciekawszą żywą zagadką, a zarazem najzawilszym problematem, nad rozwiązaniem którego łysieją, siwieją, nawet czasami żenią się i przechodzą tym podobne wypadki i nieszczęścia.
Mężczyźni interesują się — zależnie od ich usposobienia i gustu najrozmaitszymi rodzajami kobiet, z wyjątkiem oczywiście jednej kategorii: starych lub brzydkich.
Jedni uwielbiają wyłącznie damy salonowe — wysznurowane na ulicy, wydekoltowane w salonie, innych interesują aktorki, cyrkówki szansonistki lub kokoty, a w buduarach i za kulisami tracą na nie pieniądze i zdrowie, w zamian zaś nabywają doświadczenie, mizantropię lub tabes.