Baseball zdechlaków jest kolejną książką z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po którą sięgnąłem z wielką przyjemnością i miałem nadzieje na dreszczyk w czasie czytania. Uwielbiam książki związane z cyklem i chętnie do nich wracam znajdując przygodę, grozę w lekkim wydaniu i zagadkowe wydarzenia jakie spotykają bohaterów. W tym przypadku również miałem nadzieje na takie atrakcje w czasie czytania.
Książka Baseball zdechlaków jest opowieścią o szkolnej drużynie baseballowej, która rozpoczyna mecze o wszystko. Jednocześnie jeden z uczniów za sprawą wypadku na cmentarzu przy szkole zaczyna zachowywać się dziwnie. Dziejąca się w pobliżu szkoły akcja książki tym razem bez nauczycieli, tajemniczych wydarzeń, potworów lub duchów zabiera nas na mecz baseballowy, gdzie drużyny walczą o wygraną. Autor miał ciekawy pomysł na opowieść w klimatach grozy w lekkim wydaniu akurat dla młodego czytelnika. Jednak nie mogło zabraknąć oczywiście przedziwnych zdarzeń i dreszczyku w czasie czytania. Czuć do kogo skierowana jest książka, ale nie przeszkadzało mi to w zupełności, aby cieszyć się opowieścią z dreszczykiem. Widać, że szkoła nie tylko skrywa tajemnice związane z budynkiem, lecz także zwyczajne mecze baseballowe mogą być kanwą niepokojącej historii do jakiej zabiera nas autor cyklu. Odkrywając tajemnicę drużyny przeciwnej i zagadkowe wydarzenia nadają jej klimatu i nie brakowało niepokoju w czasie czytania. Bohaterowie uwikłani w upiorne zdarzenia w jakich uczestniczą ...