Obóz Drakula jest kolejnym tomikiem z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po jaki sięgnąłem spodziewając dobrze bawić się w czasie czytania. Zapowiadała się na kolejną książkę z cyklu, która nie tylko mogła dostarczyć dreszczyku, ale również grozy. Dlatego z chęcią sięgnąłem, aby ponownie się o tym przekonać.
Książka Obóz Drakula jest opowieścią o przybyciu nastoletniego Jeepa do obozu wyglądającego zwyczajnie. Jednak w czasie drogi zaczynają dziać się dziwne sytuacje, które coraz bardziej wywołują niepokój. Bohater wraz z dwójką poznanych osób próbuje odkryć co kryje się za przedziwnymi zdarzeniami jakie występują. Autor zamiast zabierać nas do Szkoły przy cmentarzu trafiamy na obóz koło jeziora wyglądający zwyczajnie jak tylko można. Osadzając akcję pośród lasu i blisko jeziora potrafi świetnie wykorzystać miejsce do budowaniu klimatu jaki pojawia się od samego początku. Gdy zapada zmierzch robi się strasznie i niepokojąco zarazem. Czuć wiszące w powietrzu napięcie i oliwy do ognia dolewają niezwykłe sytuacje dotyczące obozowiczów. Stawiając jak zwykle na klimat trzymający w napięciu zostałem wciągnięty w historie jaką dostałem od samego początku. Bardzo podobało mi się nawiązania jakie znalazłem i mrugnięcie okiem do czytelników. Takie rzeczy zawsze mile mnie nastrajają i lubię je znaleźć w książkach. Przygody bohatera zamkniętego w obozie pośród lasów i zdała od cywilizacji nieraz potrafiły wywołać gęsią skórkę podczas czytania. Prowadzenie śledztwa prze...