Pod migotliwą powierzchnią codziennych zdarzeń, błahych z pozoru spraw Kochan dostrzega wrzynające się w ludzką świadomość, niepokojące mechanizmy. Opisuje frustrację, tandetę i fałsz ukryte pod pozorem sprawnie funkcjonującego systemu. Mówi głosem przedstawicieli różnych zawodów i środowisk, by jak najpełniej pokazać coraz powszechniejszą beznadzieję, bezsilność i gniew. Nasycone absurdem, ironiczne i oszczędne w stylu opowiadania zebrane w tym tomie układają się w poruszającą opowieść o godności i granicach człowieczeństwa.