"W takich miejscach są zawsze swoi i obcy. To przekleństwo ale i dar. Przekleństwo bo trudno prowadzi się śledztwo w takich środowiskach. Dar, bo jeśli uda się przekonać do siebie chociaż część społeczności, pozostali godzą się na bierną akceptację." Rok 1998. Zwyczajny letni dzień, w którym nic nie zapowiadało tragedii. Dorotka chętnie zgodzi... Recenzja książki Bajtel