Książka "Bajaderka" to zebrane na przestrzeni lat przepisy domowe Beaty Tyszkiewicz. Jej kuchnia charakteryzuje się wykwintnymi smakami i dużą łatwością samego przygotowania dań. Dodatkowym atutem książki jest opatrzenie jej przez autorkę anegdotami, zdjęciami rodzinnymi i zdarzeniami, które towarzyszyły poznawaniu nowych smaków. Jest to w pewnym sensie autobiografia kulinarna autorki. Do powstania książki dołączyły także córki starsza Karolina Wajda, która przygotowała proste i dekoracyjne nakrycia stołów oraz młodsza Wiktoria Bosc, która gotowanie traktuje poważnie i odpowiedzialnie a jej przepisy wnoszą powiew nowoczesności. Polecamy "Bajaderkę" nie tylko do kuchni, ale także do poduszki, ponieważ w książce tej wspomnienia mieszają się pięknie ze smakami.
"Będąc przed laty kilka dni w Paryżu zaczęłyśmy mówić z Karoliną i Wiktorią o książce "Bajaderka". Siedziałyśmy w ogrodzie naszych przyjaciół Elie i Beaty de Robien. Obie moje córki od dawna namawiały mnie, bym spisała, co i jak gotuję, i opisała potrawy, które one lubią. Od tamtej rozmowy minęło kilka lat. Pisałam, coś dopisywałam, urozmaicałam przepisy i opowieści kulinarne anegdotami filmowymi, kompletowałem zdjęcia.
Potem Wiktoria, która wydawała w Szwajcarii książkę poświęconą kuchni polskiej, dołączyła ze swoimi przepisami i fotografiami. Wreszcie swoje dorzuciła także Karolina, która potrafi wydać przyjęcie na dwanaście osób, i na dwadzieścia cztery osoby, i na sześćdziesiąt osób, i na sto też".
-Beata Tyszkiewicz
"Będąc przed laty kilka dni w Paryżu zaczęłyśmy mówić z Karoliną i Wiktorią o książce "Bajaderka". Siedziałyśmy w ogrodzie naszych przyjaciół Elie i Beaty de Robien. Obie moje córki od dawna namawiały mnie, bym spisała, co i jak gotuję, i opisała potrawy, które one lubią. Od tamtej rozmowy minęło kilka lat. Pisałam, coś dopisywałam, urozmaicałam przepisy i opowieści kulinarne anegdotami filmowymi, kompletowałem zdjęcia.
Potem Wiktoria, która wydawała w Szwajcarii książkę poświęconą kuchni polskiej, dołączyła ze swoimi przepisami i fotografiami. Wreszcie swoje dorzuciła także Karolina, która potrafi wydać przyjęcie na dwanaście osób, i na dwadzieścia cztery osoby, i na sześćdziesiąt osób, i na sto też".
-Beata Tyszkiewicz