Aż nadejdzie prawo to powieść Charlesa Aldena Seltzera, amerykańskiego pisarza żyjącego i tworzącego na przełomie XIX i XX wieku, specjalizującego się w historiach westernowych. Jego opowiadania były chętnie publikowane w czasopismach, takich jak „Argosy”, „Western Story Magazine” czy „Short Stories”.
Opowieść o młodym człowieku przybywającym ze wschodu kraju na zachód ukazała się po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych w 1912 roku. Od tego czasu była wydawana już wielokrotnie – nie tylko po angielsku. Chętnie sięgają po nią tłumacze z całego świata. Nic dziwnego, porusza ona istotne tematy, takie jak praworządność, sprawiedliwość czy zaangażowanie w powierzone zadanie.
USA, Dziki Zachód, XIX wiek. Do miasteczka Dry Bottom przybywa nikomu nieznany młodzieniec. Już chwilę po swoim przyjeździe ratuje on z opresji młodą kobietę i śmiało rozprawia się z jej gnębicielem. Co ważne, robi to bez użycia rewolweru. Tak też czyni niejednokrotnie i później, kiedy decyduje się walczyć o sprawiedliwość w okolicy, w której postanowił osiedlić się po śmierci swojego ojca. Ten zostawił mu w spadku ranczo i – ku uciesze młodego mężczyzny – redakcję gazety. Bohater stawia sobie za cel, by wykorzystać ją jako narzędzie walki z miejscowym gangiem złodziei bydła. Czy mu się to uda?
Aż nadejdzie prawo to niewątpliwie klasyka gatunku. Szlachetna walka ze złem, kult pracy, a do tego historia miłosna w tle – to wszystko sprawia, że opowieść o młodzieńcu ze Wschodu rozpoczynającym nowe życie na Zachodzie wciąga już od pierwszej strony… i to nie tylko miłośników westernów. Warto sprawdzić i przekonać się samemu!
Opowieść o młodym człowieku przybywającym ze wschodu kraju na zachód ukazała się po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych w 1912 roku. Od tego czasu była wydawana już wielokrotnie – nie tylko po angielsku. Chętnie sięgają po nią tłumacze z całego świata. Nic dziwnego, porusza ona istotne tematy, takie jak praworządność, sprawiedliwość czy zaangażowanie w powierzone zadanie.
USA, Dziki Zachód, XIX wiek. Do miasteczka Dry Bottom przybywa nikomu nieznany młodzieniec. Już chwilę po swoim przyjeździe ratuje on z opresji młodą kobietę i śmiało rozprawia się z jej gnębicielem. Co ważne, robi to bez użycia rewolweru. Tak też czyni niejednokrotnie i później, kiedy decyduje się walczyć o sprawiedliwość w okolicy, w której postanowił osiedlić się po śmierci swojego ojca. Ten zostawił mu w spadku ranczo i – ku uciesze młodego mężczyzny – redakcję gazety. Bohater stawia sobie za cel, by wykorzystać ją jako narzędzie walki z miejscowym gangiem złodziei bydła. Czy mu się to uda?
Aż nadejdzie prawo to niewątpliwie klasyka gatunku. Szlachetna walka ze złem, kult pracy, a do tego historia miłosna w tle – to wszystko sprawia, że opowieść o młodzieńcu ze Wschodu rozpoczynającym nowe życie na Zachodzie wciąga już od pierwszej strony… i to nie tylko miłośników westernów. Warto sprawdzić i przekonać się samemu!