Książka Michaela Ruse?a to popularnonaukowe omówienie najważniejszych elementów światopoglądu ateistycznego. Autor wchodzi w polemikę z Richardem Dawkinsem i Danielem Dennettem i broni tezy, że ateizm to zagadnienie moralne, a nie tylko kwestia faktów - stawia pytanie, czy ateista, który odrzuca boski autorytet, może być dobrym człowiekiem. Ruse ujmuje kwestię ateizmu z punktu widzenia historii, filozofii, religii, socjologii i teologii, odnosząc się do współczesności. Książka jest napisana przejrzystym i prostym językiem, w formie pytań i odpowiedzi, dzięki czemu może służyć do uporządkowania wiedzy czytelnikom zainteresowanym filozofią i ateizmem, jak również stanowić wprowadzenie dla nowicjuszy w tematykę ateizmu. ?Nie łudźcie się. Przyjmijcie. że bycie niewierzącym oznacza utratę bezpiecznego dzieciństwa. Nie istnieje sens ostateczny, zniknął raz na zawsze, a świeckie próby znalezienia substytutu, jak np. idea postępu, po prostu tego sensu nie dają. Ale nie panikujcie i nie rozpaczajcie. Być może nie istnieją obiektywna moralność ani ostateczny sens życia. ale natura (w znaczeniu współczesnym, jako psychika ukształtowana przez ewolucję drogą doboru naturalnego) wyposażyła nas w zdolność bycia dobrymi i ofiarnymi, cieszenia się życiem i uznawania je za wartościowe. I tak jak w obrębie systemu możemy odróżnić Sophie Scholl od Adolfa Hitlera, tak też w obrębie systemu możemy odróżnić Sokratesa od głupca.