Opinia na temat książki Arcana

Dom kojarzy się z ciepłem, radością, miłością i rodziną. A jak było u Arcany? Dziewczyna wraca do domu po długiej nieobecności, a tam czeka na nią prezent powitalny. Jaki? Znajduje zamordowanego brata i na domiar złego w posiadłości trwa przyjęcie. Teraz musi stawić czoła nie tylko gościom, ale najważniejsze jest odkrycie, kto stoi za tą zbrodnią.

„Boże, daj mi cierpliwość, bo jak dasz mi siłę, to na jednym morderstwie się nie skończy.”

#arcana na początku oczarowała mnie swoją szatą graficzną. Później wciągnęła mnie w wir zdarzeń. Czytanie sprawiło mi ogromną przyjemność. Autorka interesująco połączyła elementy fantasy, kryminału i bardzo delikatnego romansu, tworząc zaskakujący, dobrze nakreślony świat, w którym nic nie jest takie, jakim mogłoby się wydawać. Główna bohaterka zostaje rzucona na głęboką wodę i niestety wystawiona na próbę w obliczu zbrodni. Nie popada w histerię, stara się z otwartym umysłem podołać temu co się stało. Autorka stworzyła pętlę czasu dzięki, której za każdym razem coś się dzieje. Poznajemy bohaterów i ich intencje odnośnie brata Arcany. Mamy wierną służącą Coppe, szalonego alchemika, dziwną wieszczkę, która stawia karty tarota oraz interesującego baronetti He. Oczywiście to nie wszyscy, barwnych postaci jest dużo więcej.

Z tą historią przyjemnie spędziłam czas. Książka dostarczyła mi sporo emocji, budując stopniowo napięcie oraz pobudzając niepewność, zastanawiałam się co może się wydarzyć kolejnych stronach. Jeżeli jesteście ciekawi z czym Arcana musi się zmierzyć. Sięgnijcie i przeczytajcie.