Opinia na temat książki Anioł z Auschwitz

Mała wyspa Jersey jest świadkiem rodzącego się uczucia, początkowo wielkiej przyjaźni, która z biegiem lat przeradza się w miłość. Gdy Christopher poznaje Rebeckę ma zaledwie sześć lat. Spędzają ze sobą każdą wolną chwilę, wspólnie wkraczając w dorosłość. Toksyczna sytuacja rodzinna powoduje, że dziewczyna decyduje się opuścić wyspę. Gdy po kilku latach wraca, pomimo przeszkód młodzi postanawiają być razem.
Nad ich związkiem znów pojawiają się ciemne chmury, nieuchronnie nadciąga wojna. Rebecca zostaje wywieziona do obozu. Christopher chcąc odnaleźć ukochaną decyduje się na desperacki krok. Wstępuje w szeregi SS.

Ostatnio coraz częściej sięgam po literaturę obozową, a trzeba przyznać, że książek w tym temacie jest wiele. Tym razem opowiedziana historia jest fikcyjna.
To opowieść o wielkiej miłości, niesamowitej odwadze i poświęceniu w okrutnych, bestialskich czasach.

Początek książki jest bardzo mocny. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału, zastanawiałam się czy dam radę. Jednak w kolejnych rozdziałach akcja zwalnia ukazując początki znajomości bohaterów.
Fabuła tak mnie wciągnęła, że zapomniałam o całym świecie. Ogrom emocji, które odczuwałam podczas czytania chwytał za serce. Ciężko uwierzyć, że to debiut.