Szkoda, że tej książki nie można było przeczytać, zanim zaangażowaliśmy się w afgańską wojnę! Sytuacja wydaje się świetnie znana. Siły specjalne wielkiego mocarstwa błyskawicznie obalają rządzących Afganistanem. Wkraczają wojska lądowe. Tworzą nowy rząd. Mają zamiar wyszkolić nowe afgańskie wojsko i policję, a najdalej po pół roku wycofać się z kraju. Dziesięć lat później końca wojny nie widać, ofiar coraz więcej, a chaos w górskim kraju pogłębia się. Znana? Tyle że to historia innej wojny… W grudniu 1979 roku wojska sowieckie wdarły się do Afganistanu. Specnaz w efektownej i błyskawicznej akcji zajął strategiczne punkty w stolicy. Pałac prezydencki w Kabulu został zdobyty, a sam prezydent zginął z bronią w ręku. Tak rozpoczęła się wojna, która dla Rosjan stała się tragedią tak wielką jak dla Amerykanów Wietnam. Rodric Braithwaite – autor bestsellerowej Moskwy 1941 – spisał niezwykłą historię tego konfliktu. Wojnę w Afganistanie widzimy po raz pierwszy oczami zwykłych żołnierzy, najczęściej poborowych, którzy zupełnie nieprzygotowani trafiali w wir zaciętych partyzanckich walk. Braithwaite nie chce się bawić w politykę, pisze o krwi, cierpieniu i strachu. Dzięki temu zrozumiemy obie strony.