Akcja „Adibasa” toczy się w czasie trwania konfliktu rosyjsko - gruzińskiego. Mimo, że w książce nie ma ani jednej sceny walki, wojna jest jej ważnym elementem i tłem wszystkich wątków. W sierpniu 2008 życie w Tbilisi płynie swoim normalnym, codziennym tempem i tylko od czasu do czasu od uszu i oczu bohaterów docierają doniesienia o zajmowaniu przez wojska rosyjskie kolejnych obszarów. Autor piętnuje przedstawicieli nowej gruzińskiej elity, nowe pokolenie gruzińskich „burżujów”. Niektóre z postaci, pochłonięte swym codziennym życiem, zdają się nie zauważać tego, co się dzieje wokół nich. Tymczasem wojna zbliża się do Tbilisi wielkimi krokami. Pomimo, że w „Adibasie” autor koncentruje się na przyjemnościach życia w dużym mieście, jest to jedno z najbardziej przygnębiających opowiadań o Tbilisi z początku XXI wieku, o którym Burczuladze mówi "fake city".