Absurd Everestu

Trudno w dzisiejszych czasach nie wiedzieć kim jest Denis Urubko. Trudno nie słyszeć o jego wyczynach, o jego wyprawach, jego uczestnictwie w akcjach ratunkowych. Trudno przejść obojętnie obok jego działalności.
Ominęły mnie innego książki Urubko. Ta była pierwsza, ale niewątpliwe nie ostatnia. Fantastyczna historia jo tym, jak to pewnego dnia młody człowiek dostaje propozycję wejścia w wysokie góry. Bez zaplecza finansowego, bez zabezpieczenia w doskonałym sprzęcie, bez wielkiego poparcia, ale za to z sercem, ciałem, głową która myśli tylko o … O górach. O wspinaczce. O tym, aby wejść jeszcze wyżej, osiągnąć jeszcze więcej. Niewinna wyprawa, która przerodziła się zdobycie najwyższej góry świata. Góry, która rozpoczęła drogę Urubki na Koronę Himalajów i Karakorum.
Absurd Everestu choć najwięcej czasu poświęca na wyprawę na Everest, pozwala poznać również autora. Wiemy, że kocha góry. Wiemy, że ma do nich wielki szacunek. Wiemy, że są jego życiem, że wytyczają jego szlak dnia codziennego. Wiemy, że kocha kobiety. Wiemy, że…
Ma swoje zdanie i otwarcie je wypowiada. Odnosi się do tragicznych wydarzeń do jakich doszło podczas zimowej wyprawy na Broad Peak, podczas której zginęło dwóch polskich wspinaczy. Jest fachowcem, ekspertem i jako taki, otwarcie wyraża swoje zdanie.
Wiemy, że stracił wielu przyjaciół w górach. Mówi o czterdziestu osobach, z którymi wiele go łączyło. Jednak patrzy na te śmierci jak na cenę jaką za swoją pasję, za swoją miłość, muszą zapłacić...