Ciekawa lektura, przybliżajaca postać samego Timmera, jego obsesyjnej pasji do ekstremalnych zjawisk pogodowych oraz walkę z konsekwencjami tej pasji.
Opisy burz, tornad i huraganów są nie tylko informacyjne, ale także emanują emocjami i dreszczykiem przygody. Autor wciąga czytelników w świat pełen adrenaliny, fascynacji i niebezpieczeństwa, ukazując tornado jako coś więcej niż tylko zjawisko meteorologiczne – staje się ono tutaj metaforą wyzwań, jakie stawia przed nami codzienność i nasze dążenia.
Poniekąd rozumiem fascynację autora gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi ponieważ sama też się trochę nimi interesuję - od dziecka zadzierałam nosa, jak coś ciekawego działo się na niebie. Lubię czytać o burzach i tornadach m.in na stronach naszych rodzimych Łowców Burz, oglądać je w TV i zza okna ale stanąć z nimi oko w oko, to już niekoniecznie. Dość dobrze pamiętam nawałnicę na Pomorzu z 2017 roku, gdzie przebywałam wtedy na urlopie. To było naprawdę ekstremalne przeżycie - przelatujące w powietrzu metalowe, ogrodowe krzesło, niemal rozbiło mi głowę. A to była TYLKO nawałnica.....