"46 sekund" to jak do tej pory najbardziej wyczerpujący opis działalności służb wywiadowczych, jakiego dokonano na kartach powieści. Powieści dodajmy, która trzyma w napięciu od początku do końca.
Witaj w świecie równoległym! Nie, bynajmniej nie znajduje się ON w innym wymiarze, a właściwie ten inny wymiar jest obecny tu i teraz. Nie dostrzegamy go, bo są ludzie, którym zależy, by tak właśnie było. Ci ludzie to specjaliści z najwyższej półki. Ich subtelna gra pełna jest wyrachowania, buzujących emocji i ryzykownych posunięć. Wygrywa ten, komu najdłużej uda się zachować zimną krew lub po prostu ten, kto będzie miał szczęście. Świat szpiegów zamieszkują ludzie silni, czujni i wytrwali. "Jeśli jesteś za słaby, aby mieć własne JA, to będziesz mieć obce MY".
Powieść szpiegowska to jeden z najbardziej poczytnych gatunków literatury sensacyjnej. A przy tym jest to gatunek ogromnie zróżnicowany. Porównajmy sobie choćby powieści Iana Fleminga o przygodach agenta 007, "Tożsamość Bourne'a" Roberta Ludluma czy też "Ze śmiertelnego zimna" zmarłego niedawno mistrza szpiegowskich powieści, Johna le Carré. Przecież to książki zupełnie różne. Xavier Messing czytał je wszystkie, a jednak nie znalazł wśród nich takiej, która dobrze odwzorowuje świat wywiadowczych zmagań. Postanowił więc sam taką książkę napisać.
"46 sekund" to pasjonująca powieść szpiegowska z wartką akcją pełną skomplikowanych intryg i zaskakujących zawirowań fabuły. Zaczyna się niczym klasyczna historia kryminalna, jednak szybko okazuje się, że to tylko jedna z licznych warstw piramidalnie spiętrzonej fabuły. Messing z prawdziwym znawstwem opisuje nam czynności operacyjne agentów wywiadu i kontrwywiadu. Pisze o procedurach bezpieczeństwa w wielkich korporacjach, które każdego dnia narażone są na ataki. Omawia strategie werbunkowe i metody tworzenia siatki wywiadowczej. Porównuje przy tym zwyczaje, które w tym zakresie panują w służbach zachodnich i rosyjskich.
"46 sekund" to powieść, która zaskoczy i zadowoli nawet najbardziej wybrednych miłośników gatunku.
Powieść szpiegowska to jeden z najbardziej poczytnych gatunków literatury sensacyjnej. A przy tym jest to gatunek ogromnie zróżnicowany. Porównajmy sobie choćby powieści Iana Fleminga o przygodach agenta 007, "Tożsamość Bourne'a" Roberta Ludluma czy też "Ze śmiertelnego zimna" zmarłego niedawno mistrza szpiegowskich powieści, Johna le Carré. Przecież to książki zupełnie różne. Xavier Messing czytał je wszystkie, a jednak nie znalazł wśród nich takiej, która dobrze odwzorowuje świat wywiadowczych zmagań. Postanowił więc sam taką książkę napisać.
"46 sekund" to pasjonująca powieść szpiegowska z wartką akcją pełną skomplikowanych intryg i zaskakujących zawirowań fabuły. Zaczyna się niczym klasyczna historia kryminalna, jednak szybko okazuje się, że to tylko jedna z licznych warstw piramidalnie spiętrzonej fabuły. Messing z prawdziwym znawstwem opisuje nam czynności operacyjne agentów wywiadu i kontrwywiadu. Pisze o procedurach bezpieczeństwa w wielkich korporacjach, które każdego dnia narażone są na ataki. Omawia strategie werbunkowe i metody tworzenia siatki wywiadowczej. Porównuje przy tym zwyczaje, które w tym zakresie panują w służbach zachodnich i rosyjskich.
"46 sekund" to powieść, która zaskoczy i zadowoli nawet najbardziej wybrednych miłośników gatunku.