Książka powstawała przez ponad pięć lat. Była inspirującą wędrówką autora po seminariach duchownych i innych miejscach, gdzie przechowywane są media o religii. Dotyczyło to znacznej części wyznań zarejestrowanych bądź tylko funkcjonujących w Polsce. W powstaniu pracy nie pomogła finansowo żadna instytucja, chociaż autor skierował wiele takich próśb. Stąd też brak wizyt we wszystkich placówkach, których materiały mogłyby wzbogacić tę publikację. Autor dotarł jednak do źródeł niedostępnych w tak zacnych instytucjach, jak: Biblioteka Narodowa, Konferencja Episkopatu Polski czy Ogólnopolskie Stowarzyszenie Prasy Parafialnej, że o centrach diecezjalnych i seminaryjnych nie wspomnimy.