Współpraca z wydawnictwami

Nasza księgarnia marzenie ściętej głowy! Z reguły tak jest, że ci ludzie są bardzo mili i pozwalają nawet wybierać, co się chce.

@Fenrir, zależy o których portalach mówimy ;)

@Mery, pisałem już w tylu portalach, że wątpię, by reszta się różniła, uwierz mi - "dowolność" wyboru to marzenie głupiego. :)

To ja trochę odbiegnę od tematu. Szukam recenzenta do konkretnych gatunków literackich - Hard Fantasy, SF, Horror i zbliżone. Żadnych paranormali! Wymagania mam spore. Recenzje to minimum 3000 znaków bez spacji, poprawność stylistyczna, gramatyczna i ortograficzna, a dodatkowo chcę osobę siedzącą w temacie. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany otrzymywaniem do recenzji tego typu książek i uważa, że sprosta wymaganiom, zapraszam po więcej informacji na priv. ;)

@Fenri widocznie ja mam jakiegoś nieziemskiego farta, bo mi pozwalają wybierać z ogromnej puli.

Dziękuję za dużo szybkich odpowiedzi. :)

Wracając do tematu - łapki i nóżki do góry komu jakieś wydawnictwo zaproponowało współpracę? Uważacie, że naprawdę pracujący ludzie mają na to czas, żeby siedzieć i przeglądać setki blogów? Recenzentów jest jak mrówków!

Co do wyboru pozycji, to naprawdę komuś narzucane są z góry? Mnie się jeszcze nie zdarzyło i to co chcę przeczytać wybieram zawsze sama.

@Vicky - nie wiem, czy mają czas ale mi się kilkukrotnie coś takiego zdarzyło :)
A jeśli chodzi o portale to popieram Fenrira. Rzadko umożliwiają one swoim recenzentom swobodny dobór lektur.

@Jędrzej - mógłbyś podać nam adres swojego bloga?

@Gosiarella, ja mam na myśli POWAŻNE portale, które się tym zajmują. :]

@ Lena173, ok.
http://z-nosem-wsrod-ksiazek.blogspot.com/

Lena173: Mnie się zdarzyło jak na razie tylko wpychanie książek "na siłę", wysyłki "niespodziewajki" i telefony o 8 nad ranem "czy mogę pani wysłać do recenzji oprócz tego jeszcze to?". ;)

A ja przyznam, że mnie tez kilka wydawnictw same podchwycilo - aż byłam zdziwiona takim obrotem sprawy, ale przyznam, ze pozytywnie.

A o to informacja dla blogerów od Wyd. Świat Ksiażki:

http://recenzje-leny.blogspot.com/2012/04/swiat-ksiazki-zaprasza.html

A ja mam pytanie do osób, które zawiązały współpracę z Jaguarem i MAGiem. Czy oni się pytają jakie książki chcecie przeczytać? Czy dają limit? Bo te wydawnictwa głównie mnie interesują.
I jeszcze taki jedno. Jak rozwiązać współpracę. Bo kiedyś i tak zamknę bloga i nie będę chciała dostawać książek, lub będę musiała zrezygnować, ponieważ będę wolała skupić się na wykształceniu. To wtedy pisze się maila, że się rezygnuje? I co z otrzymanymi książkami?

Jaguar ZAZWYCZAJ pyta, z MAGiem to mam indywidualne warunki.
Mailem.

@Clarissa - jeśli chcesz rozwiązać współpracę to po prostu piszesz o tym wydawnictwu. Wypadałoby oczywiście żebyś się wywiązała się wcześniej ze wszystkich zobowiązań jakie na siebie wzięłaś. Czyli kończysz recenzować to co od danego wydawnictwa dostałaś i po prostu nie zamawiasz więcej.

Najczęściej wydawnictwa proponują coś z Nowości czy Zapowiedzi, więc mi trochę żal, bo jest tyle starszych wydań, które mnie interesują, a np. przez parę miesięcy nie ma nic w zapowiedziach na co miałabym ochotę. Ale są i takie u których można dowolnie wybierać i jeśli mają jeszcze jakieś egzemplarze promocyjne, wysyłają.

@ Clarissa
Jeśli chodzi o rozwiązanie to myślę, że czasem to się dzieje samo. Jeśli masz kilka współprac to nie jesteś w ciągłym kontakcie z każdym wydawnictwem tylko przypominasz o sobie od czasu do czasu, kiedy coś Cię akurat interesuje. Ale można napisac maila i wytłumaczyć dlaczego chce się zakończyć kontakt, Ewentualnie zawiesić go na jakiś czas. Nie widzę w tym problemu, tam ludzie są w większości mili i otwarci, nie gryzą - jeśli chcesz coś przekazać, po prostu o tym piszesz.

@Fenrir Aha, cieszę się? A ja nie?

No dobrze, a jak widzicie współpracę z wydawnictwami od strony etycznej? Nie zamierzam udawać ani składać deklaracji że ja nigdy, na razie zbyt krótko prowadzę bloga. Jednak poczytałam trochę na ten temat i mam mieszane uczucia. Co nie znaczy że kompletnie negatywne.Jednak na jednym z blogów w komentarzach spotkałam się i z określeniami tych co współpracują, co najmniej niecenzuralnymi. Dało mi to do myślenia.Nie żebym się bała bo to już nie ten wiek bym się przejmowała opinią.Jednak właśnie zaczęłam myśleć o moralnej stronie tego "zajęcia"
Zdaję sobie sprawę,że dla wielu moli to możliwość zdobywania książek na które zwyczajnie ich nie stać, mnie zresztą też.Dlatego też z potępieniem mam jeszcze większy kłopot niż z pełnym poparciem.

@Molesław
Gdyby nie ta współpraca, to mój blog najprawdopodobniej by "skapitulował". Musiałbym go zamknąć, bo nikt już prawie nie czyta książek p. Siesickiej, które ja wciągnąłem przez całe ferie. No i mogę czytać różne gatunki literackie, których wcześniej nie czytałem. Dla mnie nie jest to czymś nieetycznym. Dostaję książki i recenzuję i tyle. Możesz podać adres twojego bloga?

Też bardzo lubię książki p.Siesickiej.Adres bloga ?Bardzo proszę http://czytaniejakoddychanie.blogspot.com/2012/04/majowka-plany.html

Ja napisałam do wydawnictwa i księgarni, ale nie doczekałam się odpowiedzi:((

moleslaw: co nieetycznego widzisz w recenzowaniu książek, które w tym celu otrzymasz?

Ja to widzę trochę w ten sposób : jeżeli robisz coś w czynie społecznym, fajnie - taki wolontariat, ale jeżeli ktoś miałby Ci płacić za pracę np. w schronisku, którą oprócz tego, że lubisz to jeszcze w tym momencie masz z niej zyski, to byś odmówiła? Tak samo jest z recenzowaniem książek. Wykonujesz pracę, która kosztuje cię Twój wolny czas i zostawia po sobie realny ślad. W zamian zostaje Ci w łapce wynagrodzenie - książka. ;)

Chyba, że masz tu na myśli wychwalanie wszystkiego co dostaniesz pod niebiosa. Wtedy zwyczajnie tracisz wiarygodność i tyle. Książki mają swoje zalety oraz wady i zarówno jedne jak i drugie trzeba w recenzji uwzględniać. Kilkakrotnie mnie zabolało, ponieważ zaczęłam czytać pozycje polskich autorów i czasami no cóż... moje recenzje im nie pasowały, ale kiedy trafi się coś naprawdę dobrego i autor(ka) zapyta czy może sobie przygarnąć taką recenzję to naprawdę robi się bardzo miło. :)

Zgadzam się z Vicky. A z tym, że jeśli recenzje spodoba się samemu autorowi i chcę ją przygarnąć to jest naprawdę wspaniałe uczucie. Ja sama już to przeżyłam dwa razy z czego się bardzo cieszę. Taka mała rzecz, a tyle cieszy.
I jeszcze dodałabym, że samo pisanie recenzji nas recenzentów cieszy, a czytelnikom którzy poszukują opinii na temat jakieś książki są bardzo przydatne. Jak widać każdy na tym korzysta. A samo recenzowanie bez poczucia satysfakcji i przyjemności, moim zdaniem jest bezsensowne. Wszystko powinno się robić z zamiłowania ;)

Hej, mam pytanie. Czy takową współpracę można zawiązać również z portalami, głównie mam na myśli empik.com ?

A właśnie, jest jakiś limit wiekowy, jeśli chodzi o zostanie recenzentem, czy liczy się tylko talent i blog?

O współpracy z empikiem nie słyszałam, ale wiem, że na przykład księgarnia Matras współpracuje. Limitu wiekowego nie ma, ale ja tam się w pierwszej wiadomości nigdy nie przyznaję ile mam lat. Talent ma tu mało do rzeczy. Owszem niektórzy mają takowy, ale tak na prawdę liczy się spójne opisanie i konstruktywne uzasadnienie opinii, żeby nie wyglądało to tak: Świetna książka! Wszystko w tej książce jest ekstra!". Dobrze jest jak blog jest prowadzony od jakiegoś czasu, zwiększa to szanse na pozytywną odpowiedź.

@Avenix, limitu wieku nie ma, jednak czasem wydawnictwa bardziej poważnie patrzą na starsze osoby, niemniej jednak to raczej nie ma znaczenia.
Z portalami owszem można nawiązywać współprace, jest wiele takich stron. O empiku jako takich informacji nie mam, chociaż kiedyś moja koleżanka udzielała się na ich stronie i dostała wiadomość, czy zechciałaby zrecenzować jakąś książkę...

Aha, ok. Dzięki za odpowiedź :]

Witajcie. czy zawsze dostawaliscie odpowiedź od wydawnictw do których pisaliscie w celu współpracy, nawet odmowną? I jeszcze jedno pytanie. Skad wiecie, na który e-mail wydawnictwa pisac? Na główny czy np. do działu marketingu?

Są wydawnictwa z klasą, czyli te, które odpowiadają na maila (nie mówię już czy jest to odmowna odpowiedź czy pozytywna). Jednak są również ignoranci, którzy nie raczą się nawet pofatygować, żeby napisać, że nie chcą współpracować. Powiem szczerze, że z takimi nie chcę mieć nic wspólnego, bo potrafię zrozumieć odmowę, ale nie potrafię zrozumieć ignorancji.
Jeżeli chodzi o działy, to nie ma to większego znaczenia, bo zostaną przekierowane jeśli napisałaś nie tam gdzie trzeba.