Ja ostatnio nabrałam strasznej ochoty na ponowne przeczytanie "Ani z Zielonego Wzgórza" i oczywiście wypożyczyłam z biblioteki, niedługo będę czytać :) Nie wiem co mnie naszło, tylko sobie przypomniałam, jaka to była sympatyczna książka, zaczęłam ją wspominać ;)