A, ja tam sobie organizuję wyjazd do Białegostoku... :p
A tak na serio, Mery jest miszczem, bo wreszcie ma prościutką sukienkę na gimbal, jutro wybiera się na poszukiwania butów, musi obgadać ze Złym Ludziem kwestię torebki i ogólnie to aktualnie jest w stanie: Czekam na Opole, bo to już 50 lat, więc może być ciekawie...