O, mam nadzieję, że mi dobrze pójdzie! ;D Ale zaczynam panikować, ale to chyba normalne?
Haha, dzięki za komplement :P
A tak, też lubię książki Michalak. Z serii owocowej czytałam tylko "Wiśniowy dworek", bo zdecydowanie odbiegał tematyką od tych poprzednich. No i seria z kokardką, niezastąpiona (choć nie czytałam ostatniego tomu z powodu braku czasu, może dziś znów zarwę nockę, o dobry pomysł! :D), a teraz "Nadzieja"... do tej pory jestem oszołomiona. Potrzebuję czegoś wesołego. No i "Bezdomna"... Chciałabym przeczytać;)