Jest!
zapytano mnie kiedy celebruję dzień mych narodzin i odpowiedziałam :P
dokładnie w imieniny mego P.T Ojczulka. I dlatego miałam być Zdzisławą. Moje życie bowiem od zarania zapowiadało się jako via dolorosa...
Ale imieniny obchodzę jak wszystkie w miarę normalne Katarzyny. Tata uważa, że nie powinnam, bo imieniny maja być po urodzinach. Niech sam sobie będzie po urodzinach. Zdzisław Lutowy.
BTW muszę Mamy zapytać kiedy moja Gośka ma imieniny, chyba gdzieś we wrześniu. Kurna znowu zapomnę. Wprawdzie hiena dostała tort na urodziny, ale napić się imieninowo by nie zaszkodziło.
A w ramach ciekawostki dopowiem, że mój Ojczulek całą sobotę dzwonił do szpitala czy się już urodziłam i nawet dał w łapę lekarzowi "żeby się znalazły, smaowchłaniające nici do szwów - Mama miała mieć cesarkę, a lekarzowi - zginęły. Komunizm już upadał, w ZSRR rozpoczęto prace nad konstytucją, ale w Polsce łapownictwo miało się cudnie. A dlaczego Tatusiowi tak zależało. Bo nie chciał bym Boże uchowaj urodziła się w niedzielę. Bo niedzielne dzieci są leniwe.