Dużo biol-chemistów, hm? Patrząc na ludzi z mojej szkoły (może to jakiś ewenement, nie wiem) widzę, że ci na humanie nie pałają zbyt wielką miłością do książek, w przeciwieństwie do biol-chemistów. Może coś w tym jest, że dla nas to swoista odskocznia, a human ma tego dosc? Kto wie :D
A co do języków, angielski nieprzerwanie numerem jeden od 10 lat... chyba, a od tego roku niemiecki, od zera. Fascynujący język, jakiś czas temu mnie tak na niego napadło, bo otwierał drzwi do nauki szwedzkiego (taaa, kiedyyś). Ale zapał znacznie opadł, bo nauczyciel potrafi skutecznie ucznia zniechęcić.
Archeologia ciekawa rzecz, zwłaszcza, jeśli czuje się do niej powołanie. A i marzenia trzeba realizować, jestem tego samego zdania. Medycyna ciągnie się za mną od czasów pierwszych klas podstawówki, powoli ewoluując z zamiaru bycia weterynarzem w zamiar pomocy ludziom, jako lekarz :>