Dzień dobry !
Ale ja jestem głupia ! Wstyd, na konkursie z matmy robię zadania "wykaż, udowodnij", przekształcam wzory skróconego mnożenia i inne cuda, a na egzaminie gimnazjalnym nie umiem zrobić banalnego zadania z PITAGORASA ! Żebym ja jeszcze wpadła na pomysł, że tu o Pitagorasa chodzi, ale nie, ja oczywiście kombinuję ile wlezie i wpatrując się w ekierkę staram sobie przypomnieć sama nie wiem co związanego z długościami boków ... Ech, jestem udana, jeszcze się okaże, że lepiej napisałam część humanistyczną :D A Wam jak poszło?