Mam mieszane odczucia co do aborcji. Z jednej strony popieram bo to zabijanie dzieci, ale z drugiej strony jestem przeciwko bo daje kobietom wybór.
Rodzina robi zakupy w supermarkecie. W pewnej chwili żona mówi do męża:
- Daj mi te szklanki, a weź dziecko.
- A dlaczego?
- A bo tobie to wszystko z rąk leci.
Rozczarowana swoim życiem seksualnym żona zwraca się do męża:
- To był chyba dziesiąty raz w tym miesiącu, a ja słyszałam o takim byku niedawno sprzedanym na aukcji, który potrafił reprodukować się 365 razy w ciągu zeszłego roku, to wychodzi raz na dzień, no i co ty na to powiesz.
Mąż poirytowany tym porównaniem stwierdza:
- Tak, może i raz dziennie, ale najpierw trzeba było spytać prowadzącego aukcję, czy to codziennie było z tą samą krową!
Przychodzi Jasiu ze szkoły, cały zapłakany.
- Jasiu co się stało?
- Mamo, wszystkie dzieci w szkole śmieją się, że mam duże okulary.
- Jasiu nie płacz, to nie prawda. Lepiej idź do piwnicy i przynieś mi ziemniaki.
- Już idę.
Po dwóch minutach przychodzi do domu tata Jasia, wkurzony na maksa i brudny.
- Kochanie, co się stało?
- Przewróciłem się, bo jakiś dureń postawił rower na korytarzu!
- To nie rower tylko okulary Jasia.
Pamiętam, była cała seria takich głupich dowcipów :D
- Mamo, dzieci się śmieją, że mam dużą głowę!
- Nie płacz, weź czapeczkę i kup mi sześć kilo ziemniaków.
- Mamo, a dzieci nazywają mnie wampirem!
- Nie przejmuj się, jedz zupkę, bo ci skrzepnie.
- Widzisz tego młodego człowieka na zdjęciu?
- Tak.
- To o szesnastej odbierzesz go z przedszkola.