Mówią że randki w ciemno to błąd, można mieć pecha i chyba maja racje. Takiego właśnie pecha miał nieśmiały osiemnastoletni mieszkaniec Torunia imieniem Andrzej. Kobieta była piękna, randka interesująca, lecz kto mógł podejrzewać że owa kobieta ma zazdrosnego męża, szurniętego brata,
a na domiar złego farmę pełna dzikich i nieokrzesanych zwierząt. Czy ta historia mogła zacząć się gorzej?, jak się rozpoczęła wiecie, a jak skończyła sprawdźcie sami.