Tak :) na zdjęciach kiepsko widać , ale rzeczywiście oczy ma cudne jak płynny miód :) w dodatku jedno mu leciutko ucieka , co mu dodaje wdzięku . On jest w ogóle nietypowy . Tylne nogi ma zdecydowanie dłuższe niż przednie. Teraz już tego tak bardzo nie widać , ale ....
Świetny jest z tym kocim dupskiem do góry zadartym :D Lalka też ma przednie łapy krótsze, to cecha jej rasy, ale tak to nie wyglądała :D ale jak chodzi to tak ze względu na te łapy wygląda jakby godnie kroczyla :)
Piękne! Czy to są koty bombajskie? Moja mama dwa lata temu przygarnęła bardzo podobnego i weterynarz powiedział, że to 100% bombajska rasa. A one charakteryzują tym, że wyglądają jak mała, czarna pantera i mają bursztynowe oczy ;)
Szczerze mówiąc , raczej zwykłe dachowce , czyli ''rasy europejskiej'' przynajmniej nasz weterynarz tak twierdzi:) Ale też są przygarnięte '' z ulicy ''. Miluś wyglądał bardzo nieszczególnie, mówiąc delikatnie jak do nas przybył, był w jeszcze gorszym stanie niż Tela. Mąż znalazł go pod samochodem , jak wyszedł rano do pracy. Całe oczy i nos miał zaklejone ropą i tym co się do tej ropy przyczepiło...Tutaj już trochę lepiej z nim było, ale weterynarz jak go pierwszy raz zobaczył , pokręcił głową z powątpiewaniem, czy się go uda uratować :( Ale się udało :)
Ojej, jaki był biedny. 😔 Teraz wygląda na zdrowego i szczęśliwego. Ale super, że wszystko dobrze się skończyło. Aż strach pomyśleć co by było gdyby nie został odnaleziony. Miluś to prawdziwy szczęściarz! 😊
Tak :) Ale też ''kupę '' szczęścia daje nam, tym bardziej że straszny z niego przytulas i bardzo lubi się myziać , wręcz dopomina się o pieszczoty , w przeciwieństwie do Teli . A jak włączy swój mruczący '' motorek '' , to ja sama jestem w siódmym niebie :)
Powiem Ci, że jak ja koty tak średnio lubię to Twoje czarnuszki mnie kupiły 😊 czy są takie szanse, że tych dwoje będzie miało jakieś potomstwo? Bo bym była zainteresowana 😆
@Tanashiri nie smutaj. Zawsze możesz znaleźć swojego futrzanego przyjaciela w schronisku. Z nami jest już druga kotka wyrwana z takiego miejsca. Wredne to okropnie, ale cóż... kochamy ją :D
Zainspirowana pewną recenzją pomyślałam że na kanapie jest nas wielu. Nas - kociarzy, psiarzy, uzależnionych i zakochanych w naszych siersciuchach. I to o nich ma być wątek, poza tym żadnych ograniczeń. Forma jaką sobie wymyśliłam to oddzielny temat dla każdego zwierzaka żeby można było dorzucac fotki i przyjmować zachwyty :)
