Czort

Mój kot tak lubi leżeć 😉

To musiała być wyczerpująca wizyta, skoro poszedł od razu spać. ;)

No tak, w końcu trzeba pokazać nowemu weterynarzowi kto tu rządzi! ;)

Mój Regis ma swoją ukochaną Panią z Recepcji - czaruje ją swoim psim spojrzeniem tak bardzo, że za każdym razem dostanie od niej darmowego smaczka. :P
(Bo od weterynarzy to Paszcza na wszelki wypadek ucieka...)

A czy Czort i Regis też "lubią" mierzenie temperatury - tak jak Lucek?

Oj, Czort "alergicznie" reaguje na wszelkie próby zbliżenia się od d... strony. Musieliśmy kupić inny kaganiec, bo podczas jednej z pierwszych wizyt i pomiaru temperatury uderzył weterynarza metalowym, aż się krew polała. Poza tym jako typowy samiec Alfa, do swoich klejnotów dopuszcza tylko kobiety. Ciocia Justyna obmacała wszystko co było trzeba, bo na pana doktora spojrzał wilkiem i nawet nie podjął próby... :D

No, my zawsze też musimy Lucka mocno trzymać, nie tylko przy pomiarze temperatury.

Regis za każdym razem udaje, że jest kotem - wdrapuje mi się na ramię i zwisa z niego po kociemu, i wcale nie chce wrócić na stół. ;)
(W sensie, że serio, odczepienie go ode mnie jest wtedy tak trudne, że trudno w to uwierzyć.)

Brawo piesku, trzeba brać sprawy w swoje łapy. :)

Pewnie już była pora wyjścia, a pani się nie kwapiła, to pies "dyskretnie" dał znak. :D

Powiedziała bym nawet "piekielnie" zdolny. Jak na Czorta przystało :D

Mamy nadzieję, że Czorcik dostał (i wtrząchnął) cały torcik. ;)

Albo dwa. Ewentualnie dziesięć. :D

No ba! Regis wie, co dobre. :D

To my jeszcze z Regisem polecamy królicze uszy z kaczką. Są tak dobre, że czasami myślę, że Paszczak dałby się za nie uprowadzić. :P

I wszystkiego najlepszego dla Czorta! Dużo zdrowia, spacerów i głasków-tulasków! I smaczków ile sobie wymarzy! O! ;)

O ciekawe. Tego jeszcze nie przerabialiśmy. Czort uwielbia uszy królicze z sierścią. Mnie aż skręca na sam widok...

Regis takich z sierścią jeszcze nie próbował, ale w tych z kaczką się właśnie zakochał. Można je kupować na sztuki albo w półkilowym worku, jakby co. :)

Pyszne są też ozorki wołowe. To znaczy, ja nie jadłam, ale Lucjan mówił. ;-)

Bardzo dziękujemy. :)

No ba! Pies pasterski, zagania pana do pracy. :)

Prawidłowo!

On pilnuje, żeby Pan za szybko nie zlazł z drabiny 🙂

Kurde, a ja nie mam prezentu dla Lucka. Całuj Czorta!

Daj mu to, co sama jesz dzisiaj na obiad. Zobaczymy, co powie :D

Odpada, mam kurczaka, a Lucek nie może drobiu. ;-)

@LetMeRead Pozostaje Ci popędzić do sklepu po soczysty stek. Wołowinkę Lucek toleruje?

Tak! Przypomniałaś mi, że chyba mam w zamrażalniku kawałek. Nie muszę do sklepu. :D

Bo zdrowie, czy bo gardzi?

Bo zdrowie. Jakieś dwa lata temu bardzo się drapał, nie wiedzieliśmy od czego. Pani weterynarz na początek kazała odstawić drób, podobno psy bardzo często mają na niego alergię. Odstawiliśmy i przeszło jak ręką odjął.

Przesyłamy życzenia Czortowi i wszystkim psom.