Nie wiem, jak Wy, ale ja zwątpiłam.
Jeśli nowe książki przez pół roku będą miały kosztować cenę okładkową i jeśli do tych książek zaliczać się będą (i tak już bardzo drogie) ebooki i audiobooki; i jeśli do tego PIK chciałby, żeby ,,nowości nie były sprzedawane w systemach subskrypcyjnych'' (ha, ha.) to generalnie nawet Legimi przestanie się opłacać.
To wygląda jak mały, nadciągający podejrzanie szybko armageddon. :/