Dzisiaj zapraszamy Was na spotkanie z
Marią Izabelą Fuss, autorką książki
"Cheeky Elf i tajemnicze zniknięcie świąteczego drzewka". Nie będę dużo pisał i zapraszam Was do przeczytania krótkiego opowiadania, które Pani Maria dla nas napisała:
"Moje małe, ciasne mieszkanko na czwartym piętrze stało się miejscem spotkań. Nie byłoby w tym nadzwyczajnego, gdyby gośćmi nie okazały się stworzenia nie z tego świata! Elfy im na imię! Pijemy razem kwiatowy nektar, czytamy gazetę „Kraina Elfów” i spisujemy ich opowieści. Zdarzyło się, że strącily z półki mój ulubiony wazon albo pozostawiły na szybie tłuste ślady swoich drobnych rączek. Co z tego - powiem!
Najważniejsze, że zaufały mi bez reszty i że jakiś cudem (dotąd nie wiem jakim) trafiły akurat do mojego mieszkania. Cheeky Elf był pierwszym z nich i od niego zaczęła się moja prawdziwa przygoda z pisaniem, trwająca aż po dzień dzisiejszy.
Uparcie twierdzę, że pewnego zimowego wieczoru Cheeky Elf wpadł do mojej wanny pełnej piany, a ja wyciągnęłam go z wody za czapkę z dzwoneczkiem. Od tamtego momentu zostaliśmy przyjaciółmi, a Cheeky Elf opowiedział mi kilka ciekawych historii, które szybko spisałam na swoim komputerze.
„Cheeky Elf i tajemnicze zniknięcie świątecznego drzewka” to nasza pierwsza książka. Jak też mój mały przyjaciel powiedział: „Mam nadzieję, że nie ostatnia”. Wzruszyłam tylko ramionami. Co mogłam powiedzieć? Przyrzec nie mogłam. „Zależy od czytelników” odpowiedziałam z lekkim uśmiechem. Cheeky Elf zadumał się na chwilę, podrapał po głowie i nagle... wpadł na wyśmienity pomysł (trzeba mu przyznać – ma wiele wyśmienitych pomysłów)! „Mam! Co byś powiedziała, gdybyśmy napisali do portalu nakanapie.pl i zaproponowali im współpracę?” „Masz na myśli, abym to JA napisała i abym to JA zaproponowała współpracę?” poprawiłam go. Zaśmiał się. „Tak, to miałem właśnie na myśli.”
W taki, a nie inny, sposób skontaktowałam się z portalem nakanapie.pl i poprosiłam o pomoc w promocji książki o Cheeky’m Elfie. Zapraszam więc wszystkich zainteresowanych do zadawania pytań do mnie i do mojego małego przyjaciela, który obiecał, że podczas trwania rozmowy z Kanapowiczami, będzie spał w swoim małym śpiworze w moim starym kapciu."
Macie jakieś pytania? :-)