“Zauważyłeś, jak słowa zmieniają swoje znaczenie, w miarę jak się starzejemy? Gdy byłem młody, to starość lokowałem w okolicach pięćdziesiątki. Teraz mam prawie pięćdziesiąt i starość to osiemdziesiąt lat. Gdy miałem dwadzieścia, miłość kojarzyła mi się z seksowna babka i dobrym małżeństwem. Teraz kocham tylko moja prace, Chucka i to drzewo. Tyle mi starcza.”
Głównym bohaterem jest Frannoe McCabe. To, co go spotyka, przekracza wyobraźnię nawet tak twardego faceta jak on : tajemnicze zniknięcia, równie tajemnicze spotkania w najmniej spodziewanych miejscach...