“Za stary jestem. Pamiętam komunizm i wiem, że ludziom wcale dużo nie potrzeba. Tylko nie zależnie od ustroju po prostu zawsze chcą mieć więcej. Bo co, jak kupisz wielką i drogą furę? Nic. Musisz potem kupić większą i droższą ”
Ukraina, Rosja, Azja. Narrator napotyka ludzi, duchy i policjantów. Ale przede wszystkim opowiada o swojej miłości do samochodów. Snuje sowizdrzalską elegię na odejście silnika spalinowego.