“Wstawałem codziennie o piątej. Jeśli tylko nie padało, wychodziłem na taras, by powitać świt. Lubiłem ten czas pomiędzy jądrem nocy a zenitem dnia.”
Życie Janusza Ferenca jest podobne do barwnych zdjęć, które sam robi. Fotografia to dla niego nie tylko zawód, ale również życiowa pasja. Kilka sekund sprawia, że jego świat pogrąża się w ciemności p...