Wolnym krokiem szła w kierunku rozłożystej wierzby, spod której rozpościerał się upragniony dla Krzysztofa widok. Zatrzymała się na ławce nieopodal. Usiadła i chowając twarz w kapturze bluzy, patrzyła na alejkę naprzeciwko ławki. Upiła łyk gorącej i słodkiej kawy. Była pyszna. Przymknęła oczy, rozkoszując się smakiem. Dobrze, że jest kawa, pomyślała. Nerwy wciąż miała napięte jak postronki. Czuła się jak kat, który przyszedł wykonać wyrok.
Pochodzi z książki:
Jasnowidzka
Jasnowidzka
Karolina Sokołowska
8.4/10

Lena tworzy przepiękną ceramikę. Posiada też inny, bardziej niezwykły talent: widzi przyszłość innych ludzi, a właściwie jej możliwe warianty. Przychodzą więc do niej ci, którzy potrzebują pomocy w p...

Komentarze

© 2007 - 2025 nakanapie.pl