“Wolnym krokiem szła w kierunku rozłożystej wierzby, spod której rozpościerał się upragniony dla Krzysztofa widok. Zatrzymała się na ławce nieopodal. Usiadła i chowając twarz w kapturze bluzy, patrzyła na alejkę naprzeciwko ławki. Upiła łyk gorącej i słodkiej kawy. Była pyszna. Przymknęła oczy, rozkoszując się smakiem. Dobrze, że jest kawa, pomyślała. Nerwy wciąż miała napięte jak postronki. Czuła się jak kat, który przyszedł wykonać wyrok.”
Lena tworzy przepiękną ceramikę. Posiada też inny, bardziej niezwykły talent: widzi przyszłość innych ludzi, a właściwie jej możliwe warianty. Przychodzą więc do niej ci, którzy potrzebują pomocy w p...