“Will, nieobecny duchem, ledwie coś mruknął. Malcolm ciągnął dalej, z nutą rosnącej irytacji:
- Oczywiście zdarza się, iż niedźwiedź czasami wskakuje przez okno, lądując na stole. A raz zła czarownica wpadł i podpaliła zupę. Poza tym w trakcie posiłków nic się nie dzieje.
- Mmmmm - Will nadal nie palił się do pogaduszek. Lecz wreszcie dotarło doń, iż Malcolm się nań gapi. Młody zwiadowca podniósł wzrok, minę miał skruszoną.
- Wybacz proszę - powiedział. - Chyba trochę cię nie słuchałem.”