“W rocznicę śmierci siostry. Gdy ból i tęsknota uderzały niczym taran, łamiąc pobliźnione serce mężczyzny, wyciskając z oczu łzy, a z gardła krzyk albo cichy szept skargi, jak przed momentem. Nieznajoma pojawiła się w chwili, gdy był najbardziej bezbronny, odarty z pancerza, który narzucał sobie na resztę roku.”
Liwia i Gabriel jeszcze wczoraj nie mieli pojęcia o swoim istnieniu, dziś stają się dla siebie całym światem. On uciekł do chaty na końcu wsi trzy lata temu. Ona uciekła wczoraj. Przed ludźmi, prz...