“W dorożce. Stara prostytutka i chłopak. - Poszedłbym z tobą, ale śmierdzisz śmiercią - mówi chłopak. - Czego?! - Śmiercią śmierdzisz. - Nie pieprz mały, dobrze? - odpowiada prostytutka - Godzinę temu się kąpałam.”
Mroków Jarosława Borszewicza nie da się jednoznacznie sklasyfikować. Możemy ten utwór nazwać prozą literacką, tomikiem poezji czy wreszcie powieścią o mrocznej fabule… Ale chyba nie ma potrzeby szere...