“"Uważam, że nasz fizyk jest człowiekiem o gołębim sercu, bo nawet kiedy usiadł na kawałku chleba z dżemem, który to chleb dowcipnie położył mu na krześle Heniek Królik, to zamiast wyrzucić Heńka za drzwi, powiedział ze szczerą skruchą: "Bardzo mi przykro, Królik, ale usiadłem niechcący na twoim drugim śniadaniu!"”
Czy życie pięcioosobowej rodziny oglądane z perspektywy unieruchomionej na jakiś czas nastolatki jest przewidywalne i nudne czy wręcz przeciwnie? Przeczytajcie!