Uderzył ją tylko parę razy, zawsze w stanie silnego wzburzenia, które sama wywołała. Sprowokowała go, więc wina leżała po jej stronie. Ba, nawet nie nazywała tego przemocą, biciem, znęcaniem, za każdym razem był to tylko "incydent". W tym słowie kryła się niewinność, delikatność i sporadyczność.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Historie pisane emocjami
Historie pisane emocjami
Ewa Wyszyńska
7.5/10

„Przecież każdy się czegoś boi, zawsze znajdzie się coś, co obudzi w człowieku strach, serce zacznie szybciej bić, a wszystkie włoski na skórze się podniosą.” Ta książka wyciąga wszystkie nasze lęki...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl