“Uderzył ją tylko parę razy, zawsze w stanie silnego wzburzenia, które sama wywołała. Sprowokowała go, więc wina leżała po jej stronie. Ba, nawet nie nazywała tego przemocą, biciem, znęcaniem, za każdym razem był to tylko "incydent". W tym słowie kryła się niewinność, delikatność i sporadyczność.”
„Przecież każdy się czegoś boi, zawsze znajdzie się coś, co obudzi w człowieku strach, serce zacznie szybciej bić, a wszystkie włoski na skórze się podniosą.” Ta książka wyciąga wszystkie nasze lęki...