To magiczne miejsce było tylko moje i pachniało pradawną magią. Wiedziałam, że za żadne skarby świata nic mnie stąd nie wyciągnie, z każdym dniem coraz bardziej przesiąkałam Bieluszewem, czując wewnętrzny spokój i harmonię. Coś mówiło mi, że tak już będzie zawsze - i jak zawsze "coś" się pomyliło.
Nie byłam gotowa na kolejną przygodę, ale nikt się mnie o to nie pytał.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Mrok pod powiekami
Mrok pod powiekami
Katarzyna Kuśmierczyk
9.6/10
Cykl: Suwalskie opowieści, tom 2

(…)Wbrew sobie, posuwałam się do przodu, starając się oświetlać jak największy obszar korytarza. Tutaj również królowała ciemna, prawie czarna boazeria, i w zasadzie było niewiele więcej. Żadnych...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl