“To, co ujrzałam na jego głowie, trudno było nazwać włosami. Miał wychudzoną, ale jednocześnie opuchniętą twarz, tylko te jego zielone oczy śmiały się do mnie jak kiedyś.”
Lata osiemdziesiąte, PRL. Michalina kiepsko wypada w przedstawieniu dyplomowym na zakończenie szkoły aktorskiej. Jej myśli zajmuje bowiem Allan Wysocki, obiecujący pisarz. Po egzaminach nie może znale...