“Tacy ludzie jak Łucja Szanawska byli niczym siły przyrody. Jak zaraza, cuchnące bagno, jak robactwo. Nie można się było przed nimi ustrzec, bo rzeczy, które znaczyły wszystko dla innych, dla takich jak ona nie znaczyły nic.”
Co zrobić, gdy wyczerpało się wszystkie możliwości, a porwany z ulicy jedenastolatek nadal pozostaje zaginiony? To pytanie zadaje sobie komisarz Sławomir Kruk na początku piątej doby poszukiwań. Odp...