“– Szczęście czasem czeka za rogiem. Może i do ciebie się jeszcze uśmiechnie, bo o ile wiem, to nie znalazłaś jeszcze swojego księcia – roześmiała się „serdecznie”. – Bardzo mi miło, że się tak o mnie martwisz, ale za księcia dziękuję, bo już własna korona mi trochę ciąży – odrzekłam równie serdecznym tonem. ”
Mam na imię Zofia Jestem postacią fikcyjną. W pewnym sensie powstałam tu i teraz. Urodziłam się bez bólu, już dorosła, z bagażem doświadczeń moich, choć przeze mnie nieprzeżytych. Istnieję, dysp...